"Lawina bieg od tego zmienia po jakich toczy się kamieniach". Czy ocalone w nagraniu redaktora Sakiewicza słowa Andrzeja Leppera przyczynią się do ujawnienia prawdy o rządach PIS w latach 2005-2007 i zmienią bieg polskiej lawiny zmierzającej wytyczonym od lat torem do jedynej słusznej bramki wyborczej z napisem "PO"?

W jednym z pierwszych moich wpisów w S24 zająłem się amatorska analizą nagrania ministra Kaczmarka w Hotelu Marriott. Spotkanie Kaczmarek-Krauze było prawdopodobnie elementem łańcuszka przecieku w aferze gruntowej. Andrzej Lepper w wyniku przecieku uniknął zatrzymania, rozpadła się większościowa koalicja rządowa PIS-SO-LPR, Jarosław Kaczyński podał mniejszościowy rząd do dymisji, a po wyborach władzę objęła PO.

Rozpoczął się brutalny atak na CBA i Mariusza Kamińskiego, walka z "totalitaryzmem" PIS nabrała rumieńców, Obiektem wyjątkowej agresji stał się Prezydent RP prof. Lech Kaczyński. PO weszła na drogę kwestionowania mandatu i praw opozycji parlamentarnej w państwie demokratycznym. Po Smoleńsku głównym celem rządu Donalda Tuska i PO stało się utrzymanie za wszelka cenę władzy i uniknięcie ewentualnej współodpowiedzialności za tragiczną śmierć elit Rzeczypospolitej.

Sprawę Smoleńska rozegrano wspólnie z Rosjanami oddając im śledztwo i zdając się na jego przewidywane rezultaty. Nastąpiła destrukcja dotychczasowej pozycji Polski na arenie międzynarodowej. Postawę partnerską w polityce zagranicznej i relacjach gospodarczych zastąpiono bez żenady klientyzmem. Afery stoczniową i hazardową zamieciono pod dywan. Jednak notowania Tuska i PO zaczęły niepokojąco spadać. Wielu wyborcom po kompromitujących wpadkach komisji Millera spadły łuski z oczu i nawet wspierający PO celebryci z show-biznesu zbuntowali się deklarując, że nie poprą już partii Tuska. Na dodatek gorliwy dotąd w służbie PO poseł Czuma wystąpił z zaskakującą tezą, że szeroko nagłośnione prace komisji do spraw nacisków były faktycznie bezprzedmiotowe. Jak wynika z relacji redaktora Sakiewicza również Andrzej Lepper nosił się z myślą, aby złożyć zeznania ujawniające prawdę o przecieku w aferze gruntowej i przyznać się do własnej winy. Dobrze, że jego wypowiedzi na ten temat zostały nagrane i znalazły się po jego śmierci w dyspozycji prokuratury.

W tej sytuacji czarny obraz PIS, jako głównego konkurenta obozu władzy w wyborach parlamentarnych, musiałby zostać zastąpiony obrazem patriotycznego stronnictwa naprawiającego Państwo legalnymi metodami i nieskompromitowanego aferami rangi afer PO z udziałem swoich polityków. Wynik wyborów zostałby zagrożony. Protegowani Niemiec i Rosji wobec możliwości utraty władzy znaleźli się w sytuacji nie do pozazdroszczenia. Śledztwo w sprawie nagłej śmierci Andrzeja Leppera ma charakter rozwojowy. Pomimo przemilczeń i wziętych z sufitu tez lansowanych w niektórych mediach, prokuratura będąca w posiadaniu nagrań wypowiedzi Andrzeja Leppera i zeznań świadków nie wyklucza już na tym etapie udziału osób trzecich. Rezultatem śledztwa może być ujawnienie faktów korzystnych dla rządu Jarosława Kaczyńskiego i wzrost notowań PIS. Tego w PO i w postkomunistycznym układzie wspierającym tę "formację" boją się najbardziej. Donaldowi Tuskowi zagląda w oczy widmo klęski. Czy będziemy świadkami kolejnych spektakularnych "wydarzeń" na polskiej scenie politycznej? Może dla dobra Państwa byłby potrzebny program ochrony świadków?