sobota, 4 września 2010

Niespecjalnie zubożonym intelektualnie

W jednym z komentarzy pod swoim ostatnim tekstem o ossowskiej kompromitacji promotorów pomnika ku czci bolszewików znalazłem takie zdanie:

"W Smoleńsku zginęła część elit politycznych, ale intelektualnie chyba nas to (mam nadzieję) specjalnie nie zubożyło." [jozek]

Obawiam się, że jednak zubożyło. Nawet jeśli wiele z poległych osób nie obnosiło się ze swoimi kwalifikacjami intelektualnymi i moralnymi skromnie służąc swojemu państwu.

Widać to po planowanych uroczystościach w Ossowie z udziałem Prezydenta RP, wpisujących się w rosyjską politykę historyczną (gorączkowe poszukiwanie polskiego Katynia, pomnik (!) zamiast mogił żołnierskich dla poległych bolszewików).

Widać to po "intelektualnych" wystąpieniach Prezydenta i Premiera na uroczystościach XXX-lecia Solidarności.

Widać to po niedościgłych wzlotach polskiej dyplomacji, której na zaproszenie ministra Sikorskiego przyprawiał skrzydła sam minister Ławrow. *

W wymiarze społecznym widać to po rozwydrzeniu "młodzieżowej" tłuszczy na Krakowskim Przedmieściu i braku interwencji obecnych na miejscu wydarzeń służb porządkowych, co jest jaskrawym skandalem.

Widać to po "sukcesie" licencjonowanego** skandalisty Palikota .

Pod skrzydłami IPN przestaną rodzić się doktoraty i habilitacje z najnowszej historii Polski. Zabraknie drugiego Kurtyki, który by promował tam badania i rozwój naukowy.

Szkoda Skrzypka, którego na wybitnego prezesa NBP jakoś nie musiał namaszczać Balcerowicz.

Szkoda poległej generalicji, która stanęła na ostatnia wartę przy Prezydencie. ***

Szkoda szlachetnego intelektualisty Kochanowskiego, którego następczyni z nadania PO na stanowisku Rzecznika Praw Obywatelskich - Irena Lipowicz - rozpoczęła urzędowanie od troski o interesy rozwiązanych służb (vide).

Mało?

Czuję się natomiast ogromnie zubożony nadreprezentacją w sferze publicznej dominującej obecnie partii (?), która zawłaszczyła już prawie wszystkie stanowiska, urzędy i agendy państwowe (a ostatnio media publiczne).

Już wkrótce będziemy mieć po uszy gładkich frazesów Komorowskiego, nierządu Tuska, niekompetencji Klicha i wazeliniarstwa Sikorskiego. Konieczność obcowania z takimi politykami zubaża nas codziennie.

Dopiero generalna klapa wizerunkowa PO w okolicy EURO 2012 powinna spowodować masowe (niestety operacyjne!) wyleczenie Polaków z katarakty przesłaniającej im ostrość widzenia od 2007 roku.

Niechże bloger jozek zejdzie na ziemię !!!

--------

* do "wzlotów" tej dyplomacji Sikorskiego należy rezygnacja z podmiotowości Polski na arenie międzynarodowej i opuszczenie partnerów i naturalnych sojuszników Polski na Południu i Wschodzie.

** license to perform / license to provocate

*** warto zwrócić uwagę, że generalicja NIE TOWARZYSZYŁA premierowi Tuskowi w "oficjalnych" obchodach rocznicy zbrodni katyńskiej POPEŁNIONEJ NA ŻOŁNIERZACH RP, a w komplecie wzięła udział w wyjeździe na obchody "prywatne". A może, wbrew mediom, było właśnie odwrotnie? Może to Tusk spotkał się z Putinem prywatnie w sobie tylko wiadomym celu? Może jego celem nie było uczczenie polskich wojskowych ofiar Katynia 1940? Może zdał się w tej sprawie na gospodarza spotkania 7. kwietnia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz