Rosjanie komplementując dziś ustami Igora Jurgensa Jarosława Kaczyńskiego ("wybitny mąż stanu") asekurują się na wypadek porażki swojego faworyta. Nic im z tego nie przyjdzie. Chodzi tylko o wizerunek na świecie, że niby przyjmują każdy wyrok demokracji. Wiadomo, że tak nie jest. Lecha Kaczyńskiego nie akceptowali.
Przegranej PO już w pierwszej turze boi się jak ognia Cimoszewicz. Sądząc z jego wypowiedzi - nienawidzi Kaczyńskich. Dlatego nie chce ryzykować głosowania na kandydata SLD w pierwszej turze lecz powodowany paniką wyłamuje się z szeregu udzielając bezwarunkowego poparcia Komorowskiemu.
Oba dzisiejsze wydarzenia rzucją dodatkowe światło na wiarygodność sondaży. Rosja i Cimoszewicz otwarcie wątpią w ich wyniki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz